W branży e-commerce BDO przez lata było pomijane, bo sprzedawcy zakładali, że dotyczy tylko fizycznych zakładów produkcyjnych. Jednak przepisy obejmują także sklepy internetowe, które wprowadzają na rynek produkty w opakowaniach – a to w praktyce oznacza większość sprzedawców. Coraz częściej numer BDO jest wymagany przez same platformy sprzedażowe, Brak numeru może skutkować ograniczeniem funkcji konta, a nawet jego blokadą. Dla e-sklepu to nie tylko problem prawny, ale też realne straty finansowe – każdy dzień bez sprzedaży to utrata obrotów i klientów. Poza tym rośnie świadomość ekologiczna konsumentów. Coraz więcej osób sprawdza, czy sprzedawca działa zgodnie z przepisami i oczekuje od firm transparentności. Wizerunkowo brak wpisu może więc zaszkodzić, szczególnie jeśli konkurencja wykorzysta to w swojej komunikacji. W praktyce wdrożenie BDO w e-commerce jest proste – wniosek online, uzyskanie numeru, a później coroczne raportowanie. Warto też od razu wdrożyć procedurę zbierania danych o wprowadzonych opakowaniach, by przygotowanie sprawozdania nie było gorączkowym liczeniem w marcu. Co ważne, w e-commerce często pojawiają się nowe produkty i dostawcy – każda taka zmiana może wpływać na dane raportowe. Jeśli prowadzisz sprzedaż międzynarodową, musisz dodatkowo pamiętać, że w innych krajach UE działają podobne systemy, a polski numer BDO nie zwalnia z obowiązków lokalnych. E-commerce to dziś branża, gdzie compliance jest elementem konkurencyjności – BDO może być uciążliwe, ale dobrze wdrożone staje się po prostu kolejną częścią biznesowej rutyny, tak jak obsługa zamówień czy marketing.
